W czasie sylwestra 2011 na krośnieńskim rynku, Grupa Why Not TRAVEL była sponsorem zabawy. Główną nagrodą był weekend w jednym z europejskich miast. Jeśli ktoś pamięta styczniową informację, w zabawie zwyciężyła sympatyczna para z Jasła – Tomasz i Mariola Kolbuszowie. Tomek i Mariola byli bezkonkurencyjni w quizie geograficznym i w nagrodę wyruszyli w marcu na weekend do Mediolanu. A oto relacja naszych laureatów:
„Zrobiliśmy sobie dwie długie wycieczki piesze. Pierwszą wieczorem zaraz po tym, jak dotarliśmy do Mediolanu i rozpakowaliśmy się w hotelu. Chcieliśmy zobaczyć miasto nocą. Idąc od hotelu w stronę rynku uliczki były niemal puste. Powietrze było ciężkie i duszne, jak w sierpniu przed burzą. Spacerowiczów było raczej niewielu. Czasami napotkaliśmy kogoś z psem albo spieszących się Afroamerykanów ze stertą książek i ulotek na handel. Czym bliżej rynku, tym więcej się działo. Więcej turystów, więcej miejscowych korzystających z uroków weekendu i studentów (tych łatwo rozpoznać). Włoscy kierowcy mają zwyczaj trąbienia na siebie nawzajem dosłownie za wszystko. W rezultacie przy ruchliwej drodze dawało to niezłą kakofonię dźwięków. W okolicach rynku panował gwar. Przeszliśmy przez Piazza san Babila z fontanną, obok bazyliki San Carlo al Corso, aż doszliśmy do centrum. W centrum przywitał nas widok Katedry i Galerii Vittorio Emanuele II. Oczywiście największe wrażenie wywarła na nas Katedra Duomo. W nocy robi o wiele większe wrażenie niż za dnia. Witraże, statuy, olbrzymie rzeźbione drzwi i wieżyczki. Wszystko to w iluminacji na tle nocy. W centrum zabawiliśmy kilka chwil, aby coś zjeść i zmęczeni spacerem wróciliśmy do hotelu.
Rankiem następnego dnia, tuż po śniadaniu wybraliśmy się znów w stronę centrum zahaczając o Muzeum Historii Naturalnej i otaczający je park. W centrum zwiedziliśmy wnętrze i dach Katedry. Następnie udaliśmy się do zamku rodu Sforzów i pod Łuk Triumfalny. Wycieczka krótka, ale bardzo intensywna. Tak więc jeszcze raz dziękujemy i życzymy, aby Wasze Biuro Podróży miało samych zadowolonych klientów. :)”
Bardzo dziękujemy za relacje i cieszymy się, że wyjazd się udał.