W pierwszej połowie czerwca tego roku z grupą innych osób odwiedziłam Sycylię. Postaram się w jak największym skrócie podzielić swoimi wrażeniami i tym z czym będzie mi się ta wyspa kojarzyć.
Bogactwo kwiatów i kolorów
Nie wiem, czy tylko w czerwcu, ale w tym czasie wyspa tonęła w kwiatach. Kolory wszystkie, jakie tylko można sobie wyobrazić. Kwiaty rosną wszędzie: na rabatkach, w donicach, przy drogach na łąkach, w górach, na drzewach. Dużo jest bugenwilli, oleandrów, hibiskusów i clematisów. Na dziko rosną agawy i opuncje. Przy tym unosi się wspaniały zapach i słychać śpiew ptaków. Można powiedzieć, że widzi się przyrodę i oddycha nią. Rosną tu drzewka cytrynowe, pomarańcze, winogrona, oliwki, palmy daktylowe, w górach pinie. Jednym słowem Sycylia wygląda jak jeden wielki bajkowy ogród botaniczny.
Wyjątkowy smak
Nie zaskoczę nikogo, mówiąc o dobrym jedzeniu, chociaż większość pewnie zaraz pomyśli o makaronach i pizzy. Tak, tego nie zabraknie w każdej odmianie.
Najbardziej smakowały mi lody, tak dobrych nie jadłam nigdzie na świecie. Oprócz gęstej i gładkiej konsystencji oferowane tu jest bogactwo smaków owocowych i nie tylko. Koniecznie trzeba spróbować lodów pistacjowych. Zresztą pistacje występują tu jako dodatek nr 1 w lodach, kremach, musach, w pizzy, przyprawach, wszędzie. Lody serwowane są w tradycyjny sposób, ale też w bułce maślanej. Co jeszcze; przepyszne ciasta, uwaga na baba rum - w upalny dzień można się przy niej roztopić. Trzeba koniecznie spróbować Cannoli Siciliani, czyli rurki napełnione serem ricotta. Zostawmy słodycze. Przejdźmy do konkretów, na początek arancini- nie są to pomarańcze, ale kulki ryżowe z różnym nadzieniem kupione w barach jako szybka i zdrowa przekąska, przy tym tania i bardzo sycąca. W restauracjach, hotelach na kolacje serwuje się bardzo dużo smacznych ryb i owoców morza, krewetki, ośmiornice, kalmary, steki z tuńczyka i miecznika. Kolacje są bardzo obfite i smaczne, za to śniadania raczej skromnie, croissant i kawa, jak rozszerzone to żółty ser, wędlina i nic więcej. Czerwone pomarańcze to owoce typowe dla Sycylii, spróbujemy ich w naturalnej i czystej postaci oraz w sokach. A skoro mowa o napojach, w upalny dzień polecam granity – na pół zamrożone substancje z wody, cukru i aromatów smakowych (dobrze, jeśli naturalnych). Polecane są zwłaszcza cytrynowe i migdałowe.
Zdjęcia i relację z podróży przygotowała Renata Panek - specjalista ds. turystyki Grupy Why Not TRAVEL