W moim ostatnich relacjach o Sycylii pisałam o bogactwie kwiatów i kolorów jaki panuje na wyspie oraz wyjątkowym smaku tradycyjnych potraw. Tym razem będę starała się przedstawić klimat i atmosferę tego miejsca - pisze Renata Panek, specjalistki ds. turystyki Grupy Why Not TRAVEL.
Klimat, ale chodzi tu bardziej o atmosferę.
Sycylia jest największą wyspą Morza Śródziemnego, na której mieszka ok. 5 milionów Sycylijczyków. Mieszkańcy wyspy nie lubią jak nazywa się ich Włochami, bo może się to skończyć się problemami.
Największe miasta na wyspie to: Palermo, Katania, Syrakuzy i Mesyna. Miejscowości te różnią się od siebie i każde z nich posiada swój niepowtarzalny klimat.
Będąc w Katanii - mieście kontrastów, poczułam się jak w filmie o sycylijskiej mafii. Wytworne ulice w centrum pomieszane są z ciemnymi i opuszczonymi mieszkaniami oraz budynkami. Przemieszczając się tymi uliczkami, mijając kilkadziesiąt metrów, sceneria Katanii zmienia się zaskakująco drastycznie - tak jak w kalejdoskopie. W mieście spotykasz eleganckie i wspaniałe lokale nieraz o charakterze historycznym, a wychodząc na ulicach zastajesz brud, zniszczone ściany, i miejski chaos. Nieopodal znajduje się teatr, z którego po spektaklu wychodzą elegancko ubrani ludzie na centralny plac miasta, na którym też bawią się dzieci, grają w piłkę, jeżdżą na rolkach. Jest mnóstwo kafejek i pizzerii, turystów i miejscowych, bogatych i biednych. Obok w parku trwa festiwal salsy, ludzie tańczą na uliczkach, a dookoła same smakołyki na straganach. Miasto żyje.
Jest niesamowita atmosfera, którą odczuć można tylko będąc tu na miejscu. O innych ciekawych miejscach na Sycylii opowiem następnym razem.
